Nareszcie udało mi się dorwać komputer na kilka chwil, bo mój ciągle jest zepsuty. Mam Wam tyle do pokazania, że w jednym poście i tak mi się nie zmieści :)
Kiedyś zaczęłam haftować motylka i tak co jakiś czas do niego wracam, ale nie za często bo mam inne wciągające hafciki :)
Dostałam też wzorek reniferka od Stelli i oczywiście już musiałam się zabrać za haftowanie :)
Mam już tyle :)
No i na koniec haftów - obiecany wzorek kuchenny :) Miałam się za niego zabrać dopiero od grudnia, ale gdy skompletowałam mulinę i zakupiłam kanwę to oczywiście powstrzymać się nie mogłam :) Jestem zachwycona tymi kolorami. Wiedziałam, że kolory mulin DMC są śliczne, ale połączenie kolorów w tym wzorku dla mnie jest wspaniałe. Nie mam dużo, bo dopiero wczoraj wieczorem zaczęłam. W rzeczywistości kolorki są ładniejsze niż na zdjęciach.
Aby nie było tylko o haftach to pokażę Wam, co ostatnio czytałam i co czytam teraz.
Ostatnio z okazji moich imienin dostałam pokaźny stosik książek. "Cukiernia pod amorem" to prezent od mamy, taty i siostry, natomiast "Sukkub" od męża :) "Cukiernia pod Amorem" całkowicie mnie wciągnęła i trzy tomy (ponad 1300 str.) przeczytałam w niecały tydzień. Nie byłam przekonana do takiej literatury, ale okazała się strzałem w dziesiątkę :)
A teraz czytam prezent od męża (Sukkub) i muszę przyznać, że zapowiada się ciekawie... :) Książka dla osób o mocnych nerwach.
Nie będę Was już dłużej zanudzać :)
Pewnie odezwę się za tydzień jak znowu będę u rodziców, chyba że naprawią mi kompa :)
Pozdrawiam, Sylwia.
Kiedyś zaczęłam haftować motylka i tak co jakiś czas do niego wracam, ale nie za często bo mam inne wciągające hafciki :)
Dostałam też wzorek reniferka od Stelli i oczywiście już musiałam się zabrać za haftowanie :)
Mam już tyle :)
No i na koniec haftów - obiecany wzorek kuchenny :) Miałam się za niego zabrać dopiero od grudnia, ale gdy skompletowałam mulinę i zakupiłam kanwę to oczywiście powstrzymać się nie mogłam :) Jestem zachwycona tymi kolorami. Wiedziałam, że kolory mulin DMC są śliczne, ale połączenie kolorów w tym wzorku dla mnie jest wspaniałe. Nie mam dużo, bo dopiero wczoraj wieczorem zaczęłam. W rzeczywistości kolorki są ładniejsze niż na zdjęciach.
Aby nie było tylko o haftach to pokażę Wam, co ostatnio czytałam i co czytam teraz.
Ostatnio z okazji moich imienin dostałam pokaźny stosik książek. "Cukiernia pod amorem" to prezent od mamy, taty i siostry, natomiast "Sukkub" od męża :) "Cukiernia pod Amorem" całkowicie mnie wciągnęła i trzy tomy (ponad 1300 str.) przeczytałam w niecały tydzień. Nie byłam przekonana do takiej literatury, ale okazała się strzałem w dziesiątkę :)
A teraz czytam prezent od męża (Sukkub) i muszę przyznać, że zapowiada się ciekawie... :) Książka dla osób o mocnych nerwach.
Nie będę Was już dłużej zanudzać :)
Pewnie odezwę się za tydzień jak znowu będę u rodziców, chyba że naprawią mi kompa :)
Pozdrawiam, Sylwia.
Piękne hafciki.
OdpowiedzUsuńNie zanudzasz :-) Mogłabym dalej czytać :-) Na cukiernie pod Amorem i ja się zaczajam, tylko musze wygospodarowac nieco czasu na czytanie... A renifer obłędny!!! Nie widziałam jeszcze takiego wzorka i się nieco zakochałam :-)
OdpowiedzUsuńNiemało pracy, przy tych pięknych hafcikach!
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPieknie zapowiadajace sie hafciki.Czekam na ciag dalszy
OdpowiedzUsuńTy masz chyba motorek w ręce. :-) Ja z moim reniferem utknęłam. Ale już kiedyś mówiłam, że jestem najwolniej haftująca osobą na świecie. :(
OdpowiedzUsuńHafciki piękne,a masz jeszcze czas na czytanie.Ja czytałam tylko pierwszy tom Cukierni.Bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za Wasze miłe komentarze. Aż chce się człowiekowi zabierać do pracy :)
OdpowiedzUsuńStello według mnie nie szybkość jest najważniejsza, a czerpanie przyjemności z tego co się robi. Jeżeli haft sprawia Ci przyjemność to nie masz się czym przejmować :)
Cecylio mnie tak wciągnęły te książki, że nie mogłam się oderwać. Mam czas na czytanie i haftowanie, bo bardzo późno kładę się spać. Za przyjemności zabieram się dopiero wtedy, gdy dzieci już śpią i siedzę zazwyczaj do północy lub jeszcze dłużej. Kończę haftowanie, gdy ze zmęczenia nie widzę już wzoru :)
Hafty zapowiadają się zachęcająco, koniecznie musisz pokazać efekt końcowy, czasu na to wszystko musze ci pozazdrościć
OdpowiedzUsuńTen haft kuchenny zapowiada się naprawdę ładnie :) podoba mi się reniferek, jest słodki :)
OdpowiedzUsuńReniferek przecudowny, przesympatyczny słodziak :)
OdpowiedzUsuńTen hafcik kuchenny jest boski.Na razie na postępy popatrzę u Ciebie a może kiedyś sama się skuszę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrenifer szałowy. możesz mi przesłać wzór? ania@e-fabryka.com.pl
Usuńdzięki