piątek, 22 kwietnia 2011

37. Misa na owoce - skończona

Dzisiaj nie będę się za bardzo rozpisywać. Chciałam tylko pokazać już skończoną misę na owoce. Szczerze mówiąc to nie wiedziałam, że wok może tak ślicznie wyglądać :) Nie wiedziałam na jaki kolor pomalować dół więc posłuchałam obu sugestii :) Zmieszałam ze sobą kilka kolorków i wyszedł mi brązowy z domieszką wiśniowego :)





Były w nim dwie dziurki po uchwycie, więc postanowiłam zrobić do niego kokardkę :)


Teraz tylko włożyć owoce i postawić na stole :)

Chciałam jeszcze złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia: Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkiejnocy.


Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
bogaty zajączek uśmiechem czaruje,
mały kurczaczek spełni marzenia,
wiary, radości, miłości, spełnienia.

środa, 20 kwietnia 2011

36. Misa na owoce

Dzisiaj miałam trochę wolnego czasu i postanowiłam w końcu zająć się moją starą patelnią, a dokładniej wokiem, który wyglądał tak:





Strasznie prawda?? :D
Chciałam go wyrzucić, ale wpadł mi do głowy świetny pomysł. Zrobię z niego misę na owoce :)
I tak jak wymyśliłam tak zrobiłam.

Oto efekt:







Wcześniej miałam inny pomysł, ale jak zwykle w trakcie prac zrobiłam inaczej :) Nie podoba mi się teraz spód tej misy i nie wiem jaki kolorek dobrać. Może mi coś doradzicie?? Proszę...

Spód jest w kolorze jaśniutkiego łososia z lekkimi spękaniami. Nie bardzo pasuje mi środek misy do tego spodu. Tak wygląda dół:




Bardzo proszę o jakieś pomysły. Będę bardzo wdzięczna.

niedziela, 17 kwietnia 2011

35. Mongolie - kolejna odsłona

Dalej od czasu do czasu pracuję nad moimi mongoliami :)
Oto kolejna odsłona mojej pracy.



Troszkę wymiętolone ale widać, że w trakcie prac :)

środa, 13 kwietnia 2011

34. Kurczaczkowa zawieszka

Dzisiaj miałam chwilę wolnego czasu i jak zwykle szperałam troszkę po blogach w poszukiwaniu inspiracji. I tym razem się na Was nie zawiodłam :)

Na blogu Eli znalazłam świetną zawieszkę zrobioną na szydełku. Nie wiem czy wcześniej wspominałam, ale ja i szydełko to dwa różne światy :) Jakoś nie możemy się dotrzeć. Ta zawieszka tak strasznie mi się spodobała, że postanowiłam poprosić moją teściową o zrobienie mi podobnej. Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że spróbuję ją zrobić sama - na złość innym :) Nie pisałam Wam wcześniej ale wszyscy uważają mnie za lenia i kompletne beztalencie. Najbardziej chyba mój teść. Przyzwyczaiłam się już do tego i wcale nie mam ochoty udowadniać im, że taka nie jestem. Po prostu robię to co lubię. Czasami lepiej, czasami gorzej...

Ale dosyć tego narzekania :) Pora na pokazanie mojego pierwszego dzieła zrobionego szydełkiem :D
W środku jest mój kurczaczek, ale już wcześniej go pokazywałam. Teraz znalazłam dla niego idealne miejsce.
Pod haftem jest trochę waty, żeby obrazek był wypukły i ładniej wyglądał. 




Wiem, że dla kogoś, kto robi na szydełku nie wygląda to idealnie, ale dla takiego laika jak ja to istne cudo. Tym bardziej jestem z tego dumna, bo zrobiłam to SAMA :)

 Za instrukcję zrobienia takiej zawieszki bardzo dziękuję Eli.

Jeżeli też chcecie zrobić sobie taką, to zajrzyjcie tutaj:
http://czarymaryzmaterialu.blogspot.com/2011/04/jak-zrobic-zawieszke-z-pyty-cd.html

Kasiu bardzo się cieszę, że prezenty się podobały :)

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

33. Koniec słodkiego lenistwa

Wszystko co dobre kiedyś się kończy... Teraz na kilka dni pewnie znowu zaszyję się w papierach, ale jak trzeba to trzeba. Od czasu do czasu, gdy uda mi się coś stworzyć to na pewno się z Wami tym podzielę.

A co do Candy to przepraszam, że nie miałam czasu wcześniej wysłać paczuszek, ale dzisiaj już poszły :) Nie wiem co do kogo, bo mój kochany mąż się tym zajął. Dla mnie to też jest zagadką :) Mam nadzieję, że będziecie zadowolone.

Aha jeszcze mój ulubiony serial :) Widzę, że nikt nie podjął się próby odgadnięcia jego tytułu. Uwielbiam oglądać Dr House'a.

Na pewno będę zaglądać na Wasze blogi regularnie i tak jak napisałam postaram się wrzucać coś u siebie od czasu do czasu. Mongolie się robią, ale jakoś strasznie opornie :)

Pozdrawiam Was bardzo gorąco, dziękuję za to że mnie odwiedzacie i życzę miłego tygodnia.
Sylka.

sobota, 9 kwietnia 2011

32. Seriale :)

Ostatnio oglądając mój ulubiony serial usłyszałam dwa kawałki, które strasznie mi się spodobały.
1.

2.


 Ciekawe czy ktoś zgadnie jaki to serial? :)


piątek, 8 kwietnia 2011

31. Jajka z włóczki

Miałam dzisiaj pokazać jak robić jajka z włóczki, ale po prostu nie wystarczyło mi czasu. Może po prostu opiszę. Mam nadzieję, że nie będzie to jeden wielki bełkot :)

Potrzebne rzeczy:
  • włóczka lub kordonek,
  • krem lub balsam
  • klej wikol lub inny do robótek ręcznych
  • jakaś podstawka (ja użyłam słoika)

Sposób wykonania:

1. Nadmuchać balon i zawiązać supełek. Nadmuchany balon musi mieć kształt jajka.
2. Całą powierzchnię balonu smarujemy olejem lub kremem (ja użyłam balsamu :)). Nitki nie przykleją się do balonu.
3. Owijanie balonu włóczką lub kordonkiem zaczynamy od kilkakrotnego owinięcia szyjki. Następnie balon owijamy w różne strony lekko napinając nitkę. Owijanie zakańczamy na szyjce balonu.
4. Balon umieszczamy na podstawce i smarujemy nitki klejem. Nitki dobrze usztywni również lukier wykonany z dużej ilości cukru i małej ilości wody, albo można zrobić taką papkę :) ( 1 szkl. wody + 1,5 łyżki mąki - zagotować jak budyń). Gdy skończymy zostawiamy go do wyschnięcia. Co jakiś czas trzeba sprawdzić czy powietrze nie schodzi z balonu, bo może to spowodować odkształcenia jajka.
5. Po wyschnięciu kleju trzeba przekłuwać balon i wypuszczać powietrze. Ja zrobiłam kilka dziurek w szyjce. Wtedy łatwiej kontrolować uchodzące powietrze. Balon nie może gwałtownie pęknąć, ponieważ może to uszkodzić pracę. Powietrze trzeba wypuszczać powoli.
6. Po wypuszczeniu powietrza odcinamy nożyczkami szyjkę balonu z częścią nawiniętej na niego nitki.
7. Wyjmujemy balon ze środka.
8. Jajko ozdobić według uznania. Można też, tak jak ja, wyciąć otwór i ozdobić jego wnętrze.

Pomysłów na pewno macie wiele, więc życzę udanych prac :)

czwartek, 7 kwietnia 2011

30. Żonkile

Dzisiaj rano robiliśmy z Mateuszkiem żonkile z bibuły. Ładniej wyszłyby z krepiny ale nie mieliśmy. Kolorki też ograniczone: żółty, kremowy i zielony, ale i tak wyszły całkiem ładne. Najbardziej docenia się te rzeczy, które zrobiliśmy sami :)





Musimy jeszcze znaleźć im jakiś ładny flakonik i wiosenny bukiecik gotowy :)
Widziałam takie żonkile na jakimś blogu, ale nie pamiętam na którym. Poszperałam troszkę w internecie i znalazłam :)
Jeżeli ktoś chce zrobić takie żonkile to kurs jest na tej stronie:
http://www.kwiaty.realizacja.com/in_zonkil2.php

Pozdrawiam, Sylka.

środa, 6 kwietnia 2011

29. Ciężki dzień

Cieszę się, że ten dzień już się kończy bo jestem strasznie zmęczona. To kilka moich dzisiejszych prac.

Skończyłam robić pisanki z zamówienia.
Zrobiłam też jajeczko z włóczki (widoczne na zdjęciu poniżej).




A na zakończenie zrobiłam jeszcze jeden pojemniczek :) Strasznie podobają mi się te kwiatuszki, bo wyglądają jak haftowane :) Dostałam je od mojej kochanej mamusi :*
Jutro od rana znowu zabieram się za pojemniki bo mam zamówienie na jeszcze dwa. 


28. Robimy pisanki

Tak jak obiecałam zamieszczam kilka zdjęć jak krok po kroku zrobić dla siebie pisankę, która będzie piękną i niepowtarzalną ozdobą świątecznego stołu :)

1. Nakładamy podkład na jako. Ja mam jajko styropianowe. Czasami trzeba nałożyć dwie warstwy. W tym przypadku jest tylko jedna.

  
2. Przygotowujemy odpowiedni kolor farby. Ja wybrałam żółciutki :)


Jeżeli chcemy uzyskać efekt spękań (widoczny na wcześniejszych moich pisankach) trzeba nałożyć ciemną farbę, gdy wyschnie nakładamy preparat do spękań. Po wyschnięciu nakładamy jasny kolorek. Spękania pojawiają się prawie od razu.





Nie robiłam spękań tym razem. Jasną farbę nałożyłam bezpośrednio na podkład (oczywiście po jego wyschnięciu).

3. Wycinamy potrzebne motywy. Ja użyłam serwetek.


Jeżeli chcemy wydzierać motyw, farba musi być taka jak kolor tła (ewentualnie można je później podmalować).

A teraz niespodzianka :) Mój serwetkowy bałagan :D


4. Gdy farba wyschnie przyklejamy obrazek klejem.


Ja zazwyczaj rozprowadzam klej palcem, można wtedy wygładzić wszystkie powstałe nierówności.

5. Jajko można jeszcze podmalować według własnego uznania. Ja domalowałam trawkę :)


6. Całe jako pokrywamy kilkoma warstwami lakieru. Ja nakładam minimum pięć. Wtedy pisanka ładnie się błyszczy.  Nie zdążyłam dzisiaj nałożyć lakieru, ale jutro pokażę efekt końcowy :)

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

27. Odświeżanie

Wiosna już przyszła więc pora na wiosenne porządki. Jak co roku na wiosnę chcę wszystko zmieniać. Tym razem chcę wprowadzić trochę kwiatowych akcentów w mieszkaniu. Zaczęłam od kuchni i zrobiłam taki oto pojemniczek na drewniane łyżki itp. Może nie wyszedł idealnie taki jak chciałam ale wygląd końcowy jest nawet zadowalający.

Podsumowując: mała rzecz a cieszy :)


26. Wyniki Candy

Dzisiaj jest 04.04 i tak jak obiecałam ogłaszam wyniki cukierasów :)
Ta data to urodzinki mojej siostry i dlatego chciałam jej złożyć najserdeczniejsze życzenia w taki piękny dzień :)
Od dzisiaj zalicza się do grona 20- latków a to chyba najpiękniejszy okres w życiu :)

Zdrowia, szczęścia, pomyślności i niech  uśmiech, na tak pięknej twarzy, zawsze gości :)

A teraz do rzeczy. Miała być jedna zwyciężczyni ale wyszły trzy :)
Pierwszą osobą jest:

Numer siedem to mim 
Drugą osobą jest: 

Numer jedenaście to justysias7000 
justysias7000 pisze... "pierwszy komentarz, fotka jest już na moim blogu;]" 

Jest również nagroda dla osoby, która od samego początku bardzo często do mnie zagląda i zawsze zostawia miłe komentarze. Chciałam bardzo serdecznie podziękować ... Kasi. A więc trzecią osobą jest:
Katarina79 

Każda z wymienionych osób otrzyma pisankę zrobioną przez mnie, kolczyki i oczywiście coś słodkiego :)

Zwycięzcom GRATULUJĘ i dziękuje wszystkim za udział w zabawie. 
Dziewczyny poproszę o Wasze adresy, piszcie na maila: kuzniarz.sylwia@gmail. com 

W tym tygodniu postaram się wysłać wszystkie paczuszki. 

A niebawem zorganizuję następne niespodziankowe candy. 

sobota, 2 kwietnia 2011

25. Mongolie :)

Dzisiaj byłam u rodziców i w końcu zabrałam moje mongolie :) Ostatnio zamiast powiedzieć "magnolie" wyszły mi mongolie i tak już zostało. Ale najważniejsze, że znowu mogę haftować :)

Tylko tyle udało mi się zrobić, ale na pewno nadrobię te tygodniowe zaległości.




Poza tym dalej jestem w temacie jajecznym. To część pisanek, które robię na zamówienie.







A na koniec moi mali komputerowcy :)



Pozdrawiam, życzę miłej niedzieli i oczywiście dziękuje za wszystkie komentarze :)
Zapraszam do zabawy, która już jutro się kończy.