niedziela, 25 września 2011

70. Pytanie dot. Cross Stitchera

Kupiłam dzisiaj nowego Cross Stitchera (244) w empiku i znowu był w promocji za 29,90. Pewnie większość z Was ma go już w swoim posiadaniu. Mam tylko pytanie odnośnie ceny. Czy u Was w empikach też kosztuje 11 zł taniej, czy tylko w takich małych miejscowościach jak moja, bo nikt nie chce kupować tej  gazetki ze względu na dość wysoką cenę?

A przy okazji zakupów :) Kupiłam mojemu mężowi koszulę na dzień chłopaka :) Tak strasznie mi się spodobała, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Jak będę miała chwilę to zrobię zdjęcie i się pochwalę :)

sobota, 24 września 2011

69. Ołówek


"Katarzyna Rosicka - Jaczyńska urodzona w ciepły majowy poranek, zaczęła oddychać dopiero po silnym klapsie w tyłeczek... Szkoła nie zostawiła właściwie żadnych wspomnień, za którymi by tęskniła...
W liceum chłopcy odkryli jej urodę, a ona w sobie zdolności przywódcze i nieumiejętność podporządkowania się zakazom, rozkazom, nakazom, autorytetom...
Na Warszawskim Uniwersytecie, wśród zgiełku akademiku, dyskotek, kawiarnianych spotkań wolna od szkolnych ograniczeń wreszcie pokochała naukę, na którą rzuciła się jak wygłodniałe zwierzę...
Wegetarianka z wyboru, nie pijąca, nie paląca, byłą wśród studenckiej braci duszą towarzystwa...
Leszek, magister prawa, został jej mężem i ojcem trójki dzieci...
Po pięciu latach niańczenia maluchów w cieple domowego ogniska, rzuciła się w wir pracy...
Została bizneswomen...
Kiedy jej firma Ars-media odnosiła spektakularne sukcesy gwałtownie zachorowała...
Po trzech latach dostała diagnozę... choruje na SLA - śmiertelną, nieuleczalną chorobę...
I tutaj powinna się kończyć historia jej życia..., a ona właśnie teraz dopiero się zaczyna..."

Kilka dni temu mój mąż kupił mi książkę w empiku "Ołówek". Dziewczyny, nie wiem czy któraś z Was czytała książkę napisaną przez Kasię, ale z całego serca polecam wszystkim. Ja nie mogę się od niej oderwać.



A zmieniając temat... wygrałam candy, które organizowała NIKA. Zobaczcie co dostałam :)



Tyyyyyyle serwetek :) Na pewno się nie zmarnują... Serwetek nigdy za wiele :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu.
Sylwia

piątek, 23 września 2011

68. Lost In You

Nie uwierzycie, ale w końcu zabrałam się za wzorek "Lost In You", o którym pisałam TUTAJ. To chyba będzie najdłużej wykonywany haft w moim życiu :) Zbyt wielkich osiągnięć nie ma, bo haftowałam dopiero przez jeden wieczór, ale muszę się pochwalić chociażby tym, że w końcu coś ruszyło.


Zdjęcie trochę słabej jakości i nie bardzo coś widać, ale wierzcie na słowo, że to ten hafcik :)

A teraz pokażę Wam jaki ma być ogromny :)
Ostrzegam!! Poniższe zdjęcie mogą oglądać wyłącznie osoby o stalowych nerwach :)


Jak widzicie to dopiero kropla w morzu, a może raczej w ... oceanie.

Wiem na pewno, że przyda mi się OGROMNE wsparcie z Waszej strony i wszystko się uda.

Wiem też, że zajmie mi to nie 2 a 3 lata :)

Co można zrobić w takiej sytuacji? Uśmiechnąć się i zabierać do pracy :D

Pozdrawiam serdecznie, Sylwia.

środa, 21 września 2011

67. Morskie opowieści...

Chyba lato i ciepłe dni mamy za sobą. Tak jakoś smutno mi się zrobiło i postanowiłam wyhaftować pozostałe morskie wzorki, o których pisałam TUTAJ :)
Tak prezentuje się połowa "szopy" :)



Byłam też w empiku i kupiłam gazetkę. Jest to wcześniejszy numer cross stitchera dlatego był w przecenie i kupiłam go za 29.90. Znalazłam tam kilka fajnych wzorków:






Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego dnia :)

poniedziałek, 12 września 2011

66. Metryczka

Dzisiaj tylko tak szybciutko :) Chciałam pokazać Wam już prawie skończoną metryczkę. Troszkę się napracowałam, ale było warto. Następnym razem pokażę już wypraną, wyprasowaną i oramkowaną :)



Dziękuję za to, że mnie odwiedzacie i miłe komentarze zostawiacie :)

Miłego dnia :)

piątek, 2 września 2011

65. A ja znowu się chwalę :)

Straszna ze mnie chwalipięta, ale myślę, że jest czym :) Wygrałam Candy organizowane w Przystani Filis :)
To była moja pierwsza wygrana i dlatego tak bardzo się ucieszyłam. Zobaczcie co dostałam :)



Baaaardzo podoba mi się ten naszyjnik :) Nie wiedziałam, że będzie w paczuszce. Agnieszko jeszcze raz bardzo Ci dziękuję :*

Co poza tym? Pracuję nad metryczką. Jest już tyle:



Na koniec tak trochę smutno... Byłam ostatnio w ZOO z moimi chłopcami. To powinna być wesoła wyprawa, ale nie dla mnie. Nigdy nie mogłam zrozumieć i już pewnie nie zrozumiem, dlaczego zwierzęta zamyka się w klatkach. One wyglądają na takie biedne. Jeżeli udzie chcą sobie pooglądać dzikie zwierzęta to niech się wybiorą do Afryki czy Australii, a nie łapią i zamykają je w klatkach. Wiem, że to co napiszę teraz jest trochę brutalne, ale ludzi też powinno się łapać, zamykać w klatki i zostawiać w buszu jako okazy do oglądania dla małp. Może jakaś małpa by się zlitowała i dała banana. Popatrzcie sami: