wtorek, 11 października 2011

72. Jesienny SAL

Dzisiaj jest dzień pokazywania postępów w haftowaniu dyni. No cóż.. u mnie z braku czasu na dzień dzisiejszy jest tylko tyle. Pewnie ze wszystkich hafciarek jestem na szarym końcu :( Ostatnio mam tyle pracy, że nie wiem w co ręce włożyć i zazwyczaj kładę się spać po północy. Mam nadzieję, że to wariactwo niedługo się skończy i będę mogła w spokoju usiąść i haftować, bo mam tyle nowych wzorków w kolejce, że nie wiem od czego zacznę :)
A to już moje niewielkie osiągnięcia :)


Z racji tego, że już się chłodno zrobiło, a dzieci rosną jak na drożdżach,  muszę wybrać się z moimi chłopcami na zakupy. Znowu trzeba kupić ciepłe buty, kurtki i sweterki.... Wydatki rosną a wypłata wciąż taka sama :)

A tak na zakończenie dowcip w nawiązaniu do ostatnich wyborów i całej nieszczęsnej polityki:

Jasio przychodzi do taty i pyta:
- tato co to jest polityka?
- polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robotnicza bo sprząta i pracuje, ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a twój mały braciszek to przyszłość.
- tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać.
W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę.
Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek.
Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół.
Tato mówi do niego:
- no i co Jasiu już wiesz co to jest polityka?
- tak tatusiu wiem
- kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.


Ja do tej pory się z tego śmieję.
Pozdrawiam cieplutko w ten chłodny wieczór :)

10 komentarzy:

  1. No to ja w takim razie czekam na dalsze postępy ;) a też krzyżyków stawiam mniej niż bym chciała, więc doskonale rozumiem :) nie ma co się frustrować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A, żart to wstawiłaś dobry, uśmiałam się serdecznie!Dyni i tak masz już dużo, zdążysz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh ta dynia. Ja też swojej nie poświęcam tyle czasu ile bym chciała, no ale i tak mam nadzieję że uda nam się skończyć na Halloween:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pikny zielony kolorek juz jest teraz trzeba dac po pomaranczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się piękny obrazek, a dowcip rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dynia Ci pięknie kwitnie, a z dowcipem trafiłaś w samo sedno - jeden z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dynia przecież nie ma na nią określonego terminu więc zrobisz jak będziesz miała czas ;)
    kawał jest rewelacyjny !
    pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń