Strasznie długo mnie nie było, chociaż obiecywałam sobie, że będę tu często zaglądać. Obiecanki to jedno, a rzeczywistość to drugie. Ostatnio ciągle coś robiłam, a do tego doszedł jeszcze mały remont... Ale nie będę Was zanudzać takimi bzdetami. Troszkę rzeczy udało mi się natworzyć :)
Zacznę od tego, że do mojego mieszkania już zawitała wiosna :)
Moje hiacynty zaczynają rozkwitać i ten ich piękny zapach.... Cudny....
Chciałam kupić do nich zwykłe białe doniczki, ale nie jakieś tandety. Najpierw nie mogłam znaleźć takich jak chciałam, a gdy je już znalazłam to okazały się za drogie. Wpadłam na pewien pomysł. Kupiłam zwykłe plastikowe doniczki, takie brązowe - obrzydliwe, ale kosztowały tylko 3 zł i je pomalowałam :) Teraz już nie wyglądają na plastiki i w tej wersji bardzo mi się podobają :)
Z racji tego, że malowaliśmy korytarz, postanowiłam skorzystać z okazji i odnowić trochę lustro i wieszak. Lustro było zwykłe, drewniane, tylko polakierowane. Teraz wygląda tak:
Lustro pomalowałam białą farbką, dodałam napis "Home" i od razy zrobiło się milej :)
To nie koniec pracy :) Zrobiłam też wieszak :)
Zewnętrzna strona pomalowana jest białą farbą, natomiast te głębsze części pociągnięte są bejcą i zabielone. Torba filcowa - prezent od mamy :) Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia...
Powstał również chustecznik :)
A tu moja graciarnia razem...
Myślicie, że to koniec? Nic bardziej mylnego :) Zrobiłam jeszcze pojemniczek na kuchenne graty, aby pasował do nowych doniczek :)
Zrobiłam jeszcze kilka rzeczy, ale nie będę Was już dzisiaj zanudzać :)
Oczywiście staram się zaglądać na Wasze blogi tak często, jak tylko się da. Nie zawsze mam też czas, żeby zostawić po sobie jakiś ślad... Bardzo za to przepraszam i obiecuję poprawę :)
Dziękuję, że mimo wszystko do mnie zaglądacie i zostawiacie komentarze, bo dzięki temu wiem, że to co robię ma sens. Jeszcze raz dziękuję i życzę miłej niedzieli :*
Pozdrawiam, Sylka.
Zacznę od tego, że do mojego mieszkania już zawitała wiosna :)
Moje hiacynty zaczynają rozkwitać i ten ich piękny zapach.... Cudny....
Chciałam kupić do nich zwykłe białe doniczki, ale nie jakieś tandety. Najpierw nie mogłam znaleźć takich jak chciałam, a gdy je już znalazłam to okazały się za drogie. Wpadłam na pewien pomysł. Kupiłam zwykłe plastikowe doniczki, takie brązowe - obrzydliwe, ale kosztowały tylko 3 zł i je pomalowałam :) Teraz już nie wyglądają na plastiki i w tej wersji bardzo mi się podobają :)
Z racji tego, że malowaliśmy korytarz, postanowiłam skorzystać z okazji i odnowić trochę lustro i wieszak. Lustro było zwykłe, drewniane, tylko polakierowane. Teraz wygląda tak:
Lustro pomalowałam białą farbką, dodałam napis "Home" i od razy zrobiło się milej :)
To nie koniec pracy :) Zrobiłam też wieszak :)
Zewnętrzna strona pomalowana jest białą farbą, natomiast te głębsze części pociągnięte są bejcą i zabielone. Torba filcowa - prezent od mamy :) Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia...
Powstał również chustecznik :)
A tu moja graciarnia razem...
Myślicie, że to koniec? Nic bardziej mylnego :) Zrobiłam jeszcze pojemniczek na kuchenne graty, aby pasował do nowych doniczek :)
Zrobiłam jeszcze kilka rzeczy, ale nie będę Was już dzisiaj zanudzać :)
Oczywiście staram się zaglądać na Wasze blogi tak często, jak tylko się da. Nie zawsze mam też czas, żeby zostawić po sobie jakiś ślad... Bardzo za to przepraszam i obiecuję poprawę :)
Dziękuję, że mimo wszystko do mnie zaglądacie i zostawiacie komentarze, bo dzięki temu wiem, że to co robię ma sens. Jeszcze raz dziękuję i życzę miłej niedzieli :*
Pozdrawiam, Sylka.
W białym pięknie wszystko wygląda i bardzo pasuje do koloru ściany :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDużo działałaś! Dzięki takim detalom dom zyskuje przytulność i taki swojski klimacik. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO pracowita Pszczółka z Ciebie! A biel dodaje wszystkiemu uroku. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy wyszły spod Twojej rączki!
OdpowiedzUsuńSlicznie wszystko
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemne dodatki :)
OdpowiedzUsuńPiękne metamorfozy!
OdpowiedzUsuń